Stworzona została z pierwiastka lodu. Wygląda jak półelficka kobieta o nieco jasnawej karnacji.Długie, brązowe włosy idealnie kontrastują z jej cerą. fioletowe oczy bacznie patrzą na świat. Ma się wrażenie, że są zrobione jakby z zabarwionego kryształka lodu, z powodu blasku jakim lśnią. Jej strój ma odcień jasnego różu oraz ciemnego fioletu. Materiał, z którego zrobione są rękawy oraz część jej spódniczki wygląda jakby był zrobiony z bardzo jasno różowego szkła. Do tego błyszczy, jakby został posypany perłowymi perełkami. Jej stanik ozdobiony jest miniaturką przedmiotu, który łączy ją z Przywoływaczem. Jest to złote serduszko z anielskimi skrzydełkami na bokach. W środku znajduje się fioletowy kryształek. Jest bardzo nieśmiałą osobą o dobrym sercu. Nawet, w czasie walki, stara się nie zrobić nikomu większej krzywdy. gotowa jest nawet przepraszać, jeśli narobi większego bałaganu. Staje się to wtedy, kiedy się ją naprawdę wyprowadzi z równowagi. To taki przykład, że nieśmiałego się nie denerwuje, bo można ucierpieć. Jej domem jest pałac Apokalipsy, a dokładniej komnata lodu. Mieszka tam jako lodowy posąg, w centrum sali. Jak tylko nawiąże kontakt z Przywoływaczem staje się żywym posągiem. Jeśli nie jest wzywana lub nie rozmawia z magiem, nie rusza się. Tkwi w pozycji stojącej z wyciągniętymi ku górze rękami. Dopiero, gdy zejdzie z piedestału, na którym się znajduje, jej lodowe ciało nabiera kolorów. Iciclis nie potrafi mówić. Jednak, została nauczona języka migowego przez swojego pierwszego Przywoływacza. Z racji tego, każdy kto chce nawiązać z nią pakt, musi znać ten język. Dziewczyna, z racji bycia tylko trzy razy na Ziemi, interesuje się wszystkim. Często, boi się tego, co nowe i niezrozumiałe. Fascynuje się jak małe dziecko, które dostało coś nowego do zabawy. Często głośno klaszcze w dłonie, gdy się coś jej spodoba. Mimo nieśmiałości, Iciclis uwielbia przygody. Potrafi, właśnie klaskaniem, zbudzić w środku nocy śpiącego maga, aby pytać o nową przygodę. Bardzo łatwo także, ją urazić czy zasmucić. Niemniej, nie da się jej nie lubić, zwłaszcza z powodu niewinnej i cóż, lekko naiwnej natury.
Przedmiotem, którym służy do jej przywołania jest nasadka na różdżkę. Jest ona wielkości męskiej dłoni. Iciclis posiada jej miniaturkę w swym ubiorze. Nasadka ta, ma ruchome nakładki, które pozwalają dostosować ją do każdego rodzaju różdżki. Nie różni się praktycznie niczym od broszki na ubraniu lodowej maginki. Jedyne co, to w kryształku nasadki znajduje się zaklęty włos dziewczyny. Coby nawiązać pakt, potrzeba płatku zimowej Lilii, bardzo rzadkiego kwiatu rosnącego tylko w zimie oraz kropli krwi maga. Należy położyć płatek na kryształku wraz z kroplą czerwonej cieczy oraz wymówić słowa Iciclis, ta coś z lodu zrodzona, mistrzynią lodu jest, swej siły użycz mi, a w zamian za to, ja magiczną energię oddam ci. Wtedy obie rzeczy rozpuszczają się, przeniknąwszy do nasadki. Utworzy się para, która uniesie się lekko ku górze. W jej kłębach widać będzie twarz Iciclis. Następnie, obłoczek ten rozdzieli się na dwie strużki powietrza i wchłoną się w zewnętrzną część dłoni maga. Pojawi się na nich pieczęć Iciclis-wielki płatek śniegu wpisany w koło. Pieczęcie wyglądają jak wyblakły tatuaż. Podczas wzywania tej istoty, pieczęcie na dłoniach Przywoływacza lśnią na perłowo.


Rytuałem przywołania Iciclis jest coś na wzór modlitwy. Przywoływacz składa dłonie tak, jakby chciał się modlić. Pieczecie zaczynają lśnić podobnie jak kryształ na nasadce. Dookoła maga pojawiają się cztery bańki wody. Z kryształu wydobywa się biały pyłek, lśniący niczym perełki. Rozdziela się na cztery części i obsypuje każdą bańkę. Mag rozkłada ręce na boki, a a banki zamieniają się w kawałki lodu, po czym wbijają się w podłoże. Wybijają ku górze, łącząc się tuż nad głową Przywoływacza. Tworzą jeden, wielki kryształ. W jego ścianach odbija się wizerunek Iciclis. Dziewczyna pstryka palcami, a kawałek lody pęka na drobinki. Iciclis zdejmuje swój lśniący, lodowy płaszcz, który po zetknięciu z podłożem rozpuszcza się. Iciclis, zawsze puszcza oko do swojego Przywoływacza.