Share Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
#1PisanieBłogosławieni którzy nie widzieli, a uwierzyli.   Błogosławieni którzy nie widzieli, a uwierzyli. EmptyPią Lut 02, 2018 11:23 pm


Immanuel
Immanuel
Nowy gracz
Nowy przybysz
Join date : 27/01/2018
Liczba postów : 1
Arbiter

Pełne imię i nazwisko: Immanuel Nicholas Fire
Wiek 36, urodzony 14 garteriena
Rasa 3/8-elf (jeden z pradziadków od strony matki był człowiekiem)
Pierwiastek Magiczny Ogień/Rozszczepiona dusza
Dom Magiczny Ogień, nie uczęszczał
Znamię Magiczne Zajmuje około jedną trzecią pleców. Jest jaśniejsze od skóry mężczyzny. Przedstawia koło otoczone jakby słonecznymi promieniami, nad którym znajdują się dwie linie układające się w kształt litery "X".
Grupa Obywatele
Zawód Pirat
Pochodzenie Larnwick
Aktualne miejsce zamieszkania Cesarzowa
Czary
Specjalizacje

-
-
-
-
Umiejętności

Piractwo/Marynarka – Nieco szermierki, nieco pływania, szczypta wiedzy o węzłach. Już ponad połowę swojego życia Immanuel spędził na morzach i oceanach. Nie ma najmniejszych problemów z utrzymaniem równowagi i choroba morska się go po prostu nie ima. Podczas starć na morzu z lądowymi szczurami ma oczywistą przewagę doświadczenia. Potrafi też zająć się odpowiednio swym statkiem i załogą.
Nawigacja – Mieszanka astrologii, geografii, matematyki i fizyki. Uzbrojony w odpowiednie przyrządy Arbiter jest w stanie wyznaczyć odpowiedni kurs dla statków zarówno morskich jak i powietrznych. Znajomość nauk ścisłych wraz z doświadczeniem które zdobył przez lata uczyniły z niego niezastąpionego nawigatora.
Retoryka – Od najmłodszych lat Nicholas przebywał w towarzystwie ludzi którzy zawodowo posługiwali się językiem. Jego ojciec był bankierem zajmującym się elitarnymi, bogatymi klientami. Byli wśród nich politycy i kupcy którzy czasem i zjawiali się w domostwie Edgara. Teraz czarnoskóry jest doskonałym mówcą potrafiącym przekonać do swojej racji nawet najbardziej zatwardziałych przeciwników.
Fobie/Choroby

Choroba Lądowa – Klasyczna przypadłość wszelkich marynarzy. Immanuel odzwyczaił się od stałego lądu i potrzebuje czasu by jego krok po zejściu na ląd przestał się chwiać.
Pirat – Czarnoskóry i prawo niezbyt razem współgrają. Jako okryty jako-taką sławą piracki kapitan, Fire nie powinien pokazywać sie w większych miastach, jeśli nie życzy sobie .
Straceniec – Nie ma większej hańby dla kapitana od straty swojego statku. Arbiter ma niezmywalną skazę na honorze, której nie jest w stanie sobie wybaczyć.
Insomnia – Koszmary regularnie męczą mężczyznę, skutecznie utrudniając jego sen.
Osobowość postaci
Immanuel od zawsze był zdystansowany i chłodny. Nie sposób było go wyprowadzić z równowagi, szczególnie po treningach samokontroli z babką. Odkąd został kapitanem cechuje go dostojność i zachowanie odpowiedniej etyki, nawet wtedy gdy rozmawia z pojmanym przeciwnikiem, czy podrzędnym majtkiem. Właśnie to jest jedną z cech, która zapewniła mu uznanie wśród innych piratów. Nawet gdy komuś ubliżał, czy szykował ostrze by pozbawić go życia, traktował go z dozą szacunku i wypowiadał się w wyrafinowany i uczony sposób. Prócz wysokiej kultury i samokontroli, znany jest także ze swej wiedzy. Nigdy nie korzystał z usług najemnych nawigatorów, a sam przykładał się do tego żeby kurs którym płynie jego statek był odpowiedni. Nicholas polega przede wszystkim na swoich własnych umiejętnościach. Z pomocy korzysta tylko i wyłącznie wtedy, gdy sam nie jest w stanie poradzić sobie z danym problemem. Ceni sobie ludzi znających się na swoim fachu i nie znosi partaczy. Dlatego też rzadko zdarza się, by sam zabierał się za rzeczy na temat których wiedzę ma nikłą.
Arbiter ceni sobie szczerość i uważa że nawet piraci powinni stronić od oszustw i kłamstw. Zależy mu na tym by Bractwo było silnym i równym organizmem, w którym można zaufać drugiemu kapitanowi bez obawy o to że zostanie się ograbionym, czy wystawionym na śmierć. Zawsze wynagradzał swoją załogę za lojalność i honorowość. Nigdy nie zdarzyło mu się oszukać kogokolwiek na pieniądze, nawet wtedy gdy Alice na życie zarabiała drobną kradzieżą. Pomimo tych wszystkich dobrych cech, Immanuel nie jest sympatyczną osobą. Jego ponuractwo pogłębiło się po utracie syna. Rzadko zdarza mu się żartować, a nawet wtedy jego zachowanie ani trochę się nie zmienia i nie każdy jest w stanie zorientować się że jego słowa nie były wypowiadane na poważnie. Flirtowanie z nim w ogóle nie wchodzi w grę. Mężczyzna myśli przede wszystkim logicznie i nie pozwala sobie na niepotrzebne uniesienia i dezorientację. Niektórzy przez to wątpią nawet w jego potencję.
Fire jest egoistą. Dba przede wszysktim o siebie, a jego łaskawość i szczodrość wobec załogi wynika także z dbałości o siebie. Wie, że jeśli jego ludzie będą mieli pod jego rozkazem dobrze, to wszelka myśl o buncie będzie natychmiastowo wymazywana z ich głów. Jego egocentryzm widać przede wszystkim w boju, gdzie zawsze najpierw dba o swoje bezpieczenstwo, a dopiero później myśli o tym jak pokonać przeciwnika. Taka ostrożność wygrała mu wiele bitew, ale i jednocześnie okazała się punktem w którym zawodził. To właśnie przez jego przesadnie bezpieczną taktykę został wprowadzony w pułapkę i pojmany.
Kapitan jest osobą dumną i nie pozwoli byle komu sobie ubliżać. Jest jendak w stanie pojąć swój błąd i odnieść się do niego z odpowiednią dozą pokory. Choć nigdy nie przyjmie reprymendy od byle marynarza, to zawsze wysłuchuje rad innych kapitanów i ludzi którzy faktycznie mogą mieć mu coś wartościowego do powiedzenia. Immanuel teraz pragnie przede wszystkim naprawienia swojego największego błędu i przywrócenia sobie dawnej chwały. Wierzy, że niedawno nauczona mroczna magia mu w tym dopomoże, jeśli tylko będzie w stanie opanować ją do perfekcji. Prócz tego, pragnie zaskarbić sobie wybaczenie żony i zakończyć spór pomiędzy nią a Stalową Różą
Wygląd postaci
Na pierwszy rzut oka ten wysoki, czarnoskóry mężczyzna przypomina dostojnego maga, uczonego który z niewiadomych przyczyn znalazł się w towarzystwie kompletnie do niego nie pasującym. Pośród okrętowych marynarzy wyróżnia się swymi delikatnymi, nieskażonymi ciężką fizyczną pracą i walką rysami twarzy. Każda część jego ciała znajduje się na swoim miejscu. Prosty, stosunkowo niewielki nos nie nosi żadnych śladów złamania, uszy są całe, a i skóra jego nie posiada żadnej skazy prócz drobnej blizny na piersi. Jasnobrązowe oczy spoglądają spokojnie, zawsze wpatrzone w jeden punkt na horyzoncie. Sprawia to że magus zawsze sprawia wrażenie zamyślonego i oderwanego od przyziemnej rzeczywistości. Jego włosy są regularnie obcinane, a łysina przykryta jest turbanem. Obserwator może co najwyżej przyjrzeć się zarostowi Nicholasa. Broda jego jest krótka i obwiązana rzemieniem dla wygody. Wiecznie poważny wraz twarzy sprawia wrażenie jakby nawet apokalipsa nie była w stanie wyprowadzić z równowagi tej oazy spokoju.
Posturę Arbiter ma dostojną i dumną, pomimo tego że nie widać po nim wielkiej krzepy. Jest to zasługa przede wszystkim jego ubioru. Czarna, ciężka szata okrywa jego wątłe ciało nadając mu wygląd uczonego. Zdobniona jest złotą nicią. Skórzane, wysokie buty i turban są dopełnieniem odzieży która wygląda jakby mogła należeć tylko i wyłącznie do utalentowanego, bogatego maga. Warto zauważyć że Immanuel najwyraźniej przepada za biżuterią. Na nagarstku zawsze nosi złotą bransoletę, a w lewym uchu spoczywają dwa kolczyki o kształcie pierścienia. Mężczyzna najczęściej kroczy podparty o krótką, gładką laskę wykonaną z ciemnego drewna. Przy pasie zaś ma sejmitar i księgę.
Znajome osoby

  Alesha, Krwawa Furia Nemesis, żywa
 
Właściwie Alice. Żona Immanuela, aktualnie posiadająca dwa okręty: Pożogę i Czarnego Magistra. Znana ze swej brutalności i umiejętności obsługiwania noży. Od czasu śmierci syna jest coraz bardziej nerwowa i zdarzają się u niej wybuchy gniewu w wyniku których jest w stanie pozbawić życia kilku niewinnych członków jej załogi. Kiedy jest to możliwe, preferuje jednak wyżywanie się na więźniach. Aktualnie gardzi Immanueliem, choć nie chce jego śmierci. Od dłuższego czasu ma konflikt osobisty ze Stalową Różą. Jest członkinią Bractwa Piratów. Jest o półtora roku starsza od Nicholassa. Znakiem szczególnym są jej ogniście rude włosy.

  Judith, Stalowa Róża Kapitan, żywa
 
Aktualna kapitan Immanuela. Posiada Cesarzową, latający okręt typu Doomsday. Zdecydowana, utalentowana piratka którą cechuje spokój i umiejętność dowodzenia ludźmi. Nie lubi się z Aleshą. Jest najmłodszą członkinią Bractwa Piratów. Ma zaledwie 28 lat.

  Richard Dima Prawa Ręka, żyw
 
Jedna z ważniejszych osób na Czarnym Magistrze, dawna prawa ręka małżeństwa. Zachował swoją rolę po przegranej bitwie Immanuela i wciąż go szanuje. Stara się załagodzić wieczny gniew Furii, jednak nie wychodzi mu to tak dobrze jak jej mężowi. Jest lojalnym i dobrym przyjacielem.

  Bill Burton Sługa, Martwy
 
Ożywiony szkielet pełniący rolę osobistego ochroniarza nekromanty. Jest samobójcą, który zogdził się służyć magowi w zamian za wykonanie zemsty na kochanku wybranki jego serca. Obyty jest w fechtunku. Zawsze jest całkowicie okryty ubraniem, przez co na pierwszy rzut oka nie można poznać po nim że jest martwy. Kościane dłonie trzyma w kieszeniach płaszcza. Przy pasie zawsze ma mizerykordię i szpadę.

  Czarny Sam Sługa, Martwy
 
Ożywiony duch, wierny kompan Immanuela. Zginął w walce o Czarnego Magistra, po śmierci jednak wciąż wiernie służy swojemu kapitanowi.

  Pozostali Piraci Bractwo
 
Jako jeden z piętnastu kapitanów Bractwa, Immanuel zna pozostałych.

Historia
AKT I – Dziecię Przyszłości:
Immanuel Nicholas urodził się w roku 964 w Larnwick jako najstarszy syn ludzkiego bankiera Edgara Fire i elfickiej czarodziejki Anabelle Llanowar. Pomimo tego jak krótko trwało małżeństwo jego rodziców, przyszły kapitan wczesne dzieciństwo spędził bardzo szczęśliwie. Nigdy nie zdołał przywiązać się do matki która zniknęła na kilka miesięcy przed jego piątymi urodzinami. Pozostała rodzina zapewniała mu wszystko czego potrzebował i nie widział nic dziwnego w tym że po jednej z najważniejszych osób w rodzinie zaginął wszelki ślad. Za młodych lat nigdy nie zastanawiał się nad jej zniknięciem, a gdy dorósł nie miał już okazji by odpowiedzieć na pytania które zaczęły go nurtować.
Beztroska w życiu Immanuela trwała dość długo. Jako członek bogatej klasy społecznej, miał zapewnione elitarne wykształcenie skupione przede wszystkim wokół quadrivium – matematycznej części nauk wyzwolonych. Z nauczycielami spędził prawie tak dużą część dzieciństwa jak z własnym ojcem. Efektem tego był solidny zapas wiedzy, który pozostał w umyśle chłopca na długie lata i który przyczynił się do tego, że Nicholas osiągnął swój piracki sukces. Prócz nauk ścisłych, szlacheckim zwyczajem chłopaka uczono szermierki. Nie szło mu to już tak dobrze z racji swej lichej postury. Wiosną roku 974 dodatkowo przydzielono mu jeszcze jednego nauczyciela – Jego babkę od strony matki. Podczas jednej ze swych rzadkich wizyt odkryła że chłopak posiada niestabilną, rozszczepioną duszę. Za przyzwoleniem Edgara zaczęła uczyć młodego Immanuela sztuk magii duchowej.

AKT II – Dezerter:

Żywot Immanuela zmienił się nie do poznania kiedy Pride przeprowadziła atak na Larnwick. W ogniu walki chłopak stracił całą znaną mu rodzinę i przyjaciół. Jemu szczęśliwie udało się ucieć, choć nie przyszło to łatwo. Opuszczenie umierającego w pożodze ojca zdecydowanie nie przychodzi człowiekowi łatwo. Pozbawiony jakiegokolwiek wyboru, szesnastolatek udał się na wędrówkę, która zadecydowała o jego przyszłym losie. Pozbawiony umiejętności myśliwskich nie mógł liczyć na to że samotnie przeżyje w dziczy, więc musiał udać się do pierwszego skupiska ludności jakie znalazł. Po dwóch dniach samotnej wędrówki o głodzie i jednym bukłaku wody znalazł się w osadzie. Tam zaś najął się jako pomocnik wędrownego kupca, który usłyszawszy o tym co się stało postanowił udać się jak najdalej od płonącej stolicy.
Do miasta wrócić mieli po trzech miesiącach, kiedy to jego odbudowa się rozpocznie. Włączenie się w życie stawającej na nogi stolicy wraz z pokaźną sumą złota pozwoliłoby handlarzowi zmienić swój niewielki kram w ogromne konsorcjum. Los jednak zaplanował zupełnie inny scenariusz zarówno dla czarnoskórego pomocnika jak i jego pracodawcy. Karawana grubiutkiego przedsiębiorcy została napadnięta przez bandytów. Walka o trzy wozy była zacięta i krwawa. Immanuelowi wtedy przyszło poznać jego przyszłą towarzyszkę, żonę i nemesis. Podczas potyczki pojedynkował się z niewiele starszą od niego banitką uzbrojoną w dwa długie noże. Chłopak potyczkę przegrał prawie że natychmiastowo wskutek czego został niewolnikiem. Jego nowa pani nosiła miano Alice. Był jej sługą tylko przez kilka dni, jako że trzeciej nocy od pojmania udało mu się uciec. Udał się wtedy do pobliskiej nadmorskiej osady, gdzie najął się jako marynarz w niewielkim statku handlowym.

AKT III – Arbiter:
Zbiegiem okoliczności drugie spotkanie Alice i Immanuel spotkali się ponownie w dość podobnych okolicznościach po półtora roku. W środku miesiąca Tirtere statek na którym pracował został zaatakowany przez piratów. Doszło do abordażu. Tym razem jednak to kupcy trzymali przewagę. Pojmani piraci po kolei byli strącani do morza. Wśród przegranych znalazła się i bandytka, która wcześniej zniewoliła młodzieńca. Zadziwiony zbiegiem okoliczności i wdzięczny za to, że wcześniej oszczędziła jego życie, rozmówił się z kapitanem zanim przyszła na nią kolej. Przekonał go, że jest jego niedawno porwaną znajomą i korzystając z okazji jaką była bitwa chciała uciec ze statku w którym była więziona. Tym samym uratował jej żywot i spłacił dług, który uważał że wobec niej ma.
Akt łaski okazany dziewczynie wzbudził jej nie tylko zadziwienie, ale i ciekawość. Przerodziło to się w znajomość i wspólne plany. Immanuelowi bowiem nie odpowiadało bycie marynarzem. Uwielbiał morze i życie na statku, jednak nie przywykł do ciężkiej, fizycznej pracy i uważał że o wiele lepej sprawdziłby się w roli kapitana lub szypra. Przez ostatni rok prawie całą swą płacę przeznaczał na kultywowanie swej wiedzy. Zostawiał sobie jedynie resztki grosza na najtańszą odzież i żywność. To właśnie miłość do morza połączyła parę. Alice bowiem marzyło się życie sławnego, budzącego przerażenie pirata. Za jej długimi namowami Nicholas zgodził się opuścić okręt i znaleźć lepszego pracodawcę. Zanim jednak tak się stało, całe dwa lata musieli wyżyć z tego, co im pozostało po starej robocie. On zajmował się drobnym handlem, ona drobnym złodziejstwem. Przez te dwa lata dziewczyna wywarła na nim ogromny wpływ. I to za jej namową gdy tylko nadarzyła się okazja wstąpili do pirackiej załogi.
Kolejne początki w kolejnym nowym miejscu były mniej trudne niż zakładali. Alice szybko pokazała innym majtkom jak skończą, gdy tylko spróbują nią pomiatać. Immanuel natomiast działał mniej gwałtownie i trzymał się blisko towarzyszki. Zaskarbił sobie uznanie i przyjaźń prawej dłoni kapitana i wraz z nim zaplanował bunt. Rebelia odbyła się na początku roku 986 i w jej czarnoskóry ze zwykłego majtka stał się nawigatorem. Jego towarzyszka zaś stała się zastępczynią nowego właściciela statku. Tak rozpoczęło się pasmo sukcesów pary. Przez następne trzy lata udało im się zgromadzić małą fortunę, za którą zakupili ich okręt – Czarnego Magistra. Wstąpili do wyłaniającego się Bractwa Piratów. Dwa miesiące później, dnia dwudziestego drugiego Denira roku 990 para wzięła ślub, a niedługo potem Alice urodziła syna. Dziecko wcale nie przeszkadzało jednak kapitańskiej parze w zdobywaniu skarbów i sławy. Młody Kapitan w końcu dorobił się własnego przydomku, który brzmiał Arbiter. Okrzyknięto go w ten sposób, gdyż odznaczał się niespotykanym dotąd opanowaniem i sprawiedliwością. Pojmane kobiety i dzieci zawsze wypuszczał wolno, gdy tylko dobili do lądu pomimo sprzeciwów żony.
Ich biznes rozkręcał się. Na trzecią rocznicę małżeństwa, Arbiter swej ukochanej podarował kolejny okręt, któremu nadano imię Pożoga. Obydwa statki pary były świetnie wyposażone, a załoga ich była dobrze wyszkolona. Stale rośli w siłę, zyskując tym samym coraz większe poważanie wśród pozostałych trzynastu kapitanów Bractwa. Dobra passa jednak nie mogła trwać wiecznie.

AKT IV – Straceniec:

Było to pierwszego dnia miesiąca Kirami roku 997. Czarny Magister został zwabiony w pułapkę i zaatakowany z dwóch stron. Przewaga liczebna przeciwnika całkowicie stłamsiła załogę Immanuela. Statek został przejęty, a Sam, siedmioletni syn kapitańskiej pary został zamordowany na oczach Arbitra. Odsiecz od strony Pożogi wyruszyła natychmiast, jednak dotarła zbyt wolno by uratować dziecko. Magister został odbity. Oszalała z wściekłości Furia jednak wykrzekła się męża za jego lekkomyślność i porażkę. Odebrała mu statek, wysadziła na pierwszym napotkanym lądzie i zmieniła imię na Alesha, by mieć jak najmniej wspólnego z mężczyzną który zabił jej syna. Immanuel zaszył się na lądzie i zaczął trenować się w sztuce nekromancji. Przez cały czas na statku regularnie zgłebiał wiedzę o samym sobie i uczył się kontroli własnego ducha, a teraz w końcu przyszedł czas na to by wykorzystał swój trening w praktyce. Przyzwał do siebie ducha poległego towarzysza i podporządkował go sobie. Za filakterium obrał złotą bransoletę, która kiedyś przypadła marynarzowi w łupach. Po dwóch miesiącach treningu udało mu się przyzwać drugiego zmarłego. Był to młodzieniec z okolicy, który odebrał sobie życie po nieszczęśliwej miłości. Jego służbę Immanuel zyskał zabijając mężczyznę który odbił mu ukochaną. Nie było to specjalnie trudne zadanie, a samobójca był lojalnym sługą.
Niecały tydzień po morderstwie został znaleziony. Przyszła do niego kapitan Judith, zwana Stalową Różą. Zaproponowała mu odzyskanie pirackiego honoru i posadę nawigatora na jej nowym okręcie. Była to oferta której Immanuel nie mógł odmówić. Nowy nabytek Stalowej Róży okazał się być okrętem Doomsday – Jednym z kilku latających molochów będących chlubą całego Bractwa. Tak rozpoczął się kolejny akt żywota Nicholasa. U boku nowej pani kapitan zadecydował się od nowa zbudować swoją legendę.

AKT V – Pokutnik:
– Patrzcie kto wrócił! – Witano go po części ze śmiechem, a po części z szacunkiem. Stanie przy sterach latającej Cesarzowej było dumą która przysłaniała nawet hańbę, którą się okrył. Jako nawigator na Cesarzowej, okręcie jednej z kapitanów Pirackiego Bractwa mógł liczyć na odzyskanie dawnej chwały. Wciąż był jednym z piętnastu, pomimo splamionej dumy. Posiadał nowe pokłady determinacji i znów pragnął podbić świat. Dostał potrzebne mu narzędzia i szansę na którą nie zasługiwał. Był więc wdzięczny. Wdzięczny i gotowy do działania.
Kod stworzony przez Disney; Dostosowany do stylu forum przez Noritoshiego(Stary, nie przechwalaj się aż tak xD)
#2PisanieRe: Błogosławieni którzy nie widzieli, a uwierzyli.   Błogosławieni którzy nie widzieli, a uwierzyli. EmptyNie Lut 04, 2018 1:12 am


Bajarz
Bajarz
Administracja
Administrator
Join date : 24/04/2017
Liczba postów : 230
Witaj na forum!

Zauważyłam, że dla Gracy, których postacie nie będą się parać zaklęciami, najlepszą opcją będzie uzupełnianie wzoru KP przystosowanego dla Przywoływaczy. Informacja już została zmieniona.

W rasie wpisz po prostu pół-elf, a dopiero w historii lub w opisie wyglądu podajesz informację o mieszance krwi.
W pierwiastku magicznym wpisujesz ogółem ogień, a przynależność do domu magicznego jest obowiązkowa, jednak nie trzeba uczęszczać do szkoły magii. To coś w rodzaju drugiego dodatkowego spisu ludności, aby wiedzieć ile osób urodziło się pod danym pierwiastkiem.

Umiejętności, nie trzeba ich tak dokładnie opisywać w KP. Jest od tego specjalny temat, w którym takie informacje się zawiera.

Piractwo/Marynarka należy zamienić na żeglugę, która w takim wypadku będzie lepszym rozwiązaniem. Jako kolejną umiejętność należy dodać szermierka, jeśli Twoja postać ma wiedzieć jak przysłowiowo machać bronią białą, w tym wypadku szablą. Nawigacja podejdzie wtedy pod żeglugę.
Nie ma czegoś takiego jak choroba lądowa, ponieważ wystarczy kilka dni, aby takie kołysanie ustało. Kwestia przyzwyczajenia się błędnika do podłoża pod stopami.
Pirat to nie jest fobia, ani choroba, tak jak wspominałam na discordzie będzie to podchodziło pod sławę, która jest na forum dodawana po akceptacji Karty Postaci.
Straniec nie pasuje do fobii czy choroby, gdyż to ujma na honorze i nie każdego będzie to na dobra sprawę obchodzić. Zatem, nie będzie również istotną wadą dla postaci. Insomnia może zostać, tylko opisz to krótko: problemy ze spaniem z powodu nawracających koszmarów.

Nekromancja nie polega na ożywaniu martwych przyjaciół, towarzyszy, a na ożywianiu zwłok lub kościotrupa za pomocą rozszczepiania nici magicznej oraz swojej duszy.  W zamian za ożywienie martwego ciała/kościotrupa nekromanta musi oddać coś w zamian. Poza tym, musiał od samego początku mieć mentora.  Zatem musiał w jakis sposób pogodzić naukę nekromancji z nauką żeglugi.
I ktoś zrodzony z rozszczepieniem duszy jest uznawany za kogoś wyjątkowego. Nie ważne, czy to nekromanta, czy szaman czy przywoływacz.

Co zaś tyczy się organziacji, jakiejkolwiek na forum, to Gracz nie może tak mocno ingerować  w ich fabułę bez porozumienia  z Administracją.

Widać, że nie zapoznałeś się dokładnie ze wszystkimi tematami na forum.
Karta Postaci oparta jest głównie na domysłach i założeniach. Nie bez powodu zalecałam zapoznanie się z tematami na forum.

Proszę również o usunięcie edycji wprowadzonej przez Ciebie w Karcie Postaci w creditcie.

Zamysł na postać jest dobry, ale nie przejdzie w aktualnej formie.

Karta postaci do poprawy.
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kroniki Larnwick :: 

Administracja

najważniejsze informacje

 :: Nieskończone Karty Postaci
-
Współpraca
Opisy przedstawiające uniwersum świata zostały stworzone przez Administrację Crystal Empire oraz Użytkowników pomagających przy tworzeniu forum, na podstawie pomysłów własnych oraz inspiracji różnymi źródłami, zabrania się ich kopiowania. Stronę graficznąwykonała Przyczajona Grafika z grupy Monochrome Layouts z pomocą kodów własnych lub w inspiracji kodami znalezionych w różnych miejscach. Za pomoc dziękujemy Moe - Yuriee. Większość obrazów pojawiających się na forum powstało kreatora grafiki AI Tubo, natomiast pozostałe należa do ich Twórców.
Granica PBF